…czyli dlaczego warto znaleźć czas na spotkania community.
Złożyło się tak, że więcej czasu spędzam w stolicy i część z niego poświęcam na azurowe spotkania. Na pierwszy ogień poszło 13 spotkanie polskiej grupy użytkowników.
Long story short – miały być dwa wystąpienia, skończyło się na jednym bo Maciek Misztal musiał swoje odwołać. Szkoda, bo temat mikroserwisów zapowiadał się świetnie, szczególnie, że podobną tematykę na przykładzie Akka.NET poruszał już na AzureDay North Poland. O tym jeszcze troszkę na koniec.
Drugie wystąpienie odbyło się planowo – Łukasz Kałużny bardzo fajnie opowiedział o błędach przy wykorzystywaniu IaaS. Nie korzystam z tej grupy usług w Azure, ale przykłady były bardzo obrazowe, wiedza bardzo praktyczna. Świetnie się tego słuchało, mimo braku doświadczenia. Przyda się bez wątpienia, jeśli kiedyś rzuci mnie w okolice IaaSa (od którego, przyznaję, staram się trzymać możliwie daleko).
Po prezentacji Łukasza zostało jednak mnóstwo czasu. Propozycja Open Mic jakoś przeszła bez echa, więc sprzed rzutnika rozmowy rozproszyły się po sali. Wywiązały się ciekawe tematy – różne projekty, różne systemy, różne firmy, branżowe ciekawostki. Moim zdaniem bardzo dobrze spędzony czas.
I tu wracamy do mikroserwisów – fajnie było, owszem, ale nadal liczę, że uda mi się posłuchać Maćka przy innej okazji.
Jeśli natomiast chodzi o spotkania grupy, to gdyby nie to, że z własnego doświadczenia wiem, że ciężko czasami wysupłać nawet te 3 godziny to bym dołożył godzinę na takie luźne gadanie.
Ogólnie polecam – 10/10 🙂
W zupełności się zgadzam. Brakuje czasu wolnego, sesji q&a, wyjścia na piwko.
Nie takich meetupach chodzi przede wszystkim o wymianę wiedzy, budowanie relacji, a nie tylko prezentacje do wszystkich, gdzie nie zawsze trafia się w oczekiwania słuchającego.
Prezentacja Łukasza, mimo że na temat IaaS, była bardzo ciekawa i dobrze się jej słuchało.